hatyara
Embryo
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
KANNIVALISM
kannivalism powstał w roku 200,1 jednak dość szybko zawiesił działalność. Przez długi czas wydawało się, że jest już historią, jednak w roku 2005 ponownie odżył. Swoją lekką rockową muzyką, w której znaleźć można ślady popu, hip-hopu, punka czy jazzu, grupa dość szybko zdobyła sobie sporą grupę fanów. Tłumaczy to pewnie także fakt, iż Ryo i kei wchodzili w skład popularnej grupy baroque, a nowy kannivalism zachował w sobie klimat nagrań ich poprzedniego zespołu.
JaME
Skład:
怜 Ryo (baroque) - wokal
urodziny – 24 lipiec
圭 Kei (baroque, Kei) - gitara
urodziny – 12 sierpień
裕地 Yuchi (∀NTI FEMINISM, k@mikaze, MIYAVI)– bas
urodziny – 2 kwietnia
光也 Mitsuya - perkusja
urodziny - 5 lipiec
Kiri (heidi., Unzu, Poroli) – perkusja w 2001r./odszedł
Dyskografia:
ALBUM
Nu age. 21.02.2007
[link widoczny dla zalogowanych]
helios 17.03.2010
[link widoczny dla zalogowanych]
MAXI-SINGLE
kannivalism ittekimasu. 29.07.2001
[link widoczny dla zalogowanych]
Ritori 27.09.2006
[link widoczny dla zalogowanych]
Hoshi no yoru 17.01.2007
[link widoczny dla zalogowanych]
Monochrome 14.11.2007
[link widoczny dla zalogowanych]
life is. 18.11.2009
[link widoczny dla zalogowanych]
MINI-ALBUM
Soukou humority 26.04.2006
[link widoczny dla zalogowanych]
SINGLE
small world 09.05.2007
[link widoczny dla zalogowanych]
split recollection 11.08.2010
[link widoczny dla zalogowanych]
rememorari 24.11.2010
[link widoczny dla zalogowanych]
Yurikago ga yureteiru 23.03.2011
[link widoczny dla zalogowanych]
___________________________________________________
Jeśli ktoś nie zna, to naprawdę polecam zaznajomić się z twórczością tegoż zespołu. Ich muzyka odpręża, trochę przenosi do innego świata, przynajmniej mnie xD Wiele ich utworów kojarzy mi się dość bajkowo, chociażby ,,adore" niezmiennie przypomina mi ,,Króla Lwa", nie mam pojęcia dlaczego. Żeby się nie zrazić na początku, lepszy jest, oczywiście moim skromnym zdaniem, album ,,helios". Trzeba go jednak słuchać jako całości, nie na wyrywki, inaczej nie pozostawia tak wspaniałego wrażenia. Dla mnie wydaje się bajką, która we właściwym momencie się zaczyna, rozwija, kończy - ślicznym podsumowaniem w ,,life is".
,,Nu age" jest albumem również bardzo dobrym, aczkolwiek nie tak rozwiniętym muzycznie. To słuchając ,,helios" po raz pierwszy na przemian chciało mi się to płakać, to śmiać. Ależ się uzewnętrzniłam. Na tym albumie nie słyszy się dobitnie, poszczególnie instrumentów, muzyka tworzy spójną całość, wszystko ze sobą współgra. Cudowny wokal, dzięki któremu rozpływam się już od samego początku ,,adore", mnogość instrumentów, zawsze łapiące mnie za serce dzwoneczki w ,,love.", zachwycająca, pełna wyczucia perkusja w ,,helio". Właśnie ,,helio" kojarzy mi się zawsze z rajską wyspą przez te odgłosy podobne do ptaków. Nic nie poradzę, że do każdego utworu muszę dopasować jakaś niemożliwą historię. xD
,,Nu age" jest z kolei dużo weselszy od samego początku, od wprowadzenia i utworu ,,age.", który na początku wzięłam za utwór baroque, z chwytliwym riffem i dość pogodną melodią. ,,Nu age" jest też dość rockowy, ,,helios" nie da się łatwo sklasyfikować, jest pop (,,love."), funky (,,glory you"), trochę rockowej ballady (druga część ,,love"), trochę soulu i brzmień etno (,,adore" oraz ,,a growth ring scroll") i takiego klasycznego visual kei'owego grania (,,monochrome"), jeśli mogę to tak nazwać.
Alem się rozpisała, to do mnie nie podobne
Ostatnio zmieniony przez hatyara dnia Śro 22:41, 31 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
|