FAQ
Profil
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Prywatne Wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
Galerie
Forum forum o j-rocku Strona Główna
->
Fan Arty, Fan Ficki czyli wszystko co nasze
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Przestrzeganie
----------------
Kodeks Prawny forum
Sugestie i opinie
J-Music
----------------
12012
alice nine.
Antique Cafe
Ayabie
BUCK-TICK
D
D'espairs Ray
Deluhi
Dir en Grey
exist†trace
Fatima
Gackt
Gazette
GPKISM
hide
HIZAKI grace project
Hyde
Janne da Arc
Juka
Kagrra
Kana
Kanon Wakeshima
Kaya
Klaha
Közi
L'arc~en~ciel
Lareine
LM.C
Luna Sea
Malice Mizer
Miyavi
Moi dix Mois
MUCC
Phantasmagoria
Psycho le Cému
Raphael
Rentrer en Soi
The Candy Spooky Theater
Versailles
Vidoll
X-Japan
Inne
Japonia
----------------
Japonia
Japońska Kuchnia
Japońskie Sztuki Walki
Różne
----------------
Przedstaw się
Off Top
Fan Arty, Fan Ficki czyli wszystko co nasze
Linki
Koncerty itp.
Spoza Japonii
Archiwum
Cbox
----------------
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Yoshimitsu
Wysłany: Nie 14:33, 31 Sie 2008
Temat postu:
To wszystko działo się zbyt szybko. Jego słowa zupełnie otępiały wszystkie tak ostre na co dzień, wampirze zmysły. Pragnął już posiąść jego życie. Pozbawić wiary w cokolwiek i dzielić z człowiekiem resztę swojego parszywego nie-życia… wszystko było takie nierealne. Przypadek, który przeklinał, zamknięcie wśród stada psychopatów uważał za ironię losu… spisek wszelkich sił przeciw niemu… przeciw jednemu, winnemu tylu istnień stworzeniu… miesza go z błotem, poniża na każdym kroku i nagle zsyła na niego istny dar… dar od któregokolwiek boga. Istne marzenie, wiecznie obecne i ukryte głęboko w podświadomości wampirzego umysłu. Podobno to wampiry SA idealne… wiec czym był Arashi? Czym był, kim był, skąd się wziął? Jest szaleńcem, to pewne. Prosi o przekleństwo, kieruje się impulsem… to mu niczego nie da, oprócz przemijającej, silnej miłości, która nie ma prawa przetrwać całej wieczności… wiec może jednak śmierć? Tuż po przeistoczeniu? Tylko jedno ugryzienie dzieliło ich od wiecznego niebytu…
Nie miał odwagi patrzeć w oczy białemu towarzyszowi, nie mogąc się przełamać. Przecież już mu tłumaczył czym jest Zjednoczenie. Nie. Nie. Nie. Za mało wie. Jeszcze nie teraz… ale mimo wszystko, scena zdawała się być idealna… niemal perfekcyjna. Biały… równie nieskazitelny jak on sam. Pasowali do siebie idealnie. Perłowe odbicia, te same upodobania… czy na pewno? Może biel to tylko przypadek?
Noir wstał z miejsca i stanął za skulonym Arashim. Nachylił się i omiatając delikatnie chłodnym wymuszonym oddechem musnął niepewnie ustami odkrytą szyję. Podczas gdy palce jego prawej ręki błąkały się po policzku partnera zapamiętując każdy szczegół… po przemianie nie będzie mógł już go czuć w ten sposób…
Arashi
Wysłany: Pią 14:11, 29 Sie 2008
Temat postu:
Dobra Arashi zostaje facetem.
Niepewnie przekrzywił głowę wyrażając swoje niezrozumienie.
- Jesteś dla mnie za skomplikowany - powiedział cicho odwracając wzrok.
- Ale mi to nie przeszkadza. - Wyszeptał jeszcze wracając spojrzeniem na jego twarz. Chciał być z nim chociaż to było trudne. Szczególnie, że w żyłach Arashi (to imię się odmienia ?) płynęła wciąż gorąca krew. Za to Yoshi...Yoshi nie był juz człowiekiem. Juz od bardzo dawna. Arashi podciągnął kolana pod brodę starając się zbytnie nie poniszczyć swoich ubrań. Były jasne, białe. I kazde niechciane zabrudzenie było doskonale widoczne. Prawie jak grzechy na duszy.
- Wiem czego chce. Jestem przekonany.
Powiedział zaciskając dłoń na jego dłoni.
- Wiem, że nie będzie odwrotu.I decyduje się. - jego głos zadrżał nieznacznie, ale powiedział wszystko to co chciał. Teraz reszta należała już do niego. Do jego wybranka pomimo wszystko.
Yoshimitsu
Wysłany: Nie 21:41, 24 Sie 2008
Temat postu:
a masz jakiś problem, żeby swoją Arashi w wydaniu zeńskim przerobić na mężczyznę??? dla mnie nie było z tym problemu... no to się bierz mój kochany za nie myślenie i jakąś ak... tz. coś dalej trzeba nie myśleć wspólnie... jak Ci ładnie w tej sukni:*
Arashi
Wysłany: Nie 21:34, 24 Sie 2008
Temat postu:
Pojawiłam sie i co ? Mam dalej pisac ? To by mnie musiało cosgłęboko natchnąc. Inaczej nie potrafie niestety. Szczególnie ze to rpg wymagało ode mnie MYŚLENIA.
Nie tak jak yaoi
Yoshimitsu
Wysłany: Nie 21:32, 24 Sie 2008
Temat postu:
koniec z poprzednim rpg... niech no mi się tu tylko Arashi pojawi... wracam sobie tutaj z balastem nowych doświadczeń..dziękuję za łaskę pań ze Starszyzny... będę się starać sprostać wymaganiom;))))) xDDD
Shadow
Wysłany: Czw 15:42, 14 Sie 2008
Temat postu:
Yasui, skarbie, może jeżeli będą nadal pisać takie wyczerpujące wypowiedzi, to niech sobie grają? W przypadku krótkich, jedno czy dwu zdaniowych będziemy protestować
No doobra...
Wtf? "Skarbie"? XDDD
germanizacja
Wysłany: Czw 13:54, 14 Sie 2008
Temat postu:
Ja protestuję. Narobi się jeszcze więcej niepotrzebnego spamu. Jest kilka jrockowych rpg w sieci.
Yoshimitsu
Wysłany: Czw 1:43, 14 Sie 2008
Temat postu:
-O co chodzi? ty mi to powiedz...nie rozumiem cię... a ty nie pojmujesz tego na co się godzisz... bo tego chcesz... prawda?
nie przypuszczał, że to może sie skończyć w ten sposób
miał co do niej zupełnie inne plany, które właśnie powoli sie klarowały...
co będzie później? zobaczymy... puści wodze fantazji i znowu przekona się o beznadzie swojego bytu...
ale nadal chce go urozmaicić, a ona warta była ryzyka.
urocza... w sukni pokrytej szkarłatnymi płatkami...
w najbardziej świetlistym odcieniu bieli... piękna, jak każdy śmiertelnik...
była ciepła i fascynująca...
jego mała tajemnica... jego... i niczyja więcej.
była suknia... były kwiaty...
ale na tym ślubie nikt nie usłyszy Mendelsona...
od teraz twój sprzeciw oznaczać będzie zgodę...
jesteś moja... moja...aż się wypalisz...
Arashi
Wysłany: Czw 1:30, 14 Sie 2008
Temat postu:
Z niezrozumieniem patrzyła na bukiet kwiatów w swoich dłoniach.
Miękkie płatki opadały na podłogę przesypując sie jej między palcami.
Róże czerwone jak krew.
Jeszcze przez moment wpatrywała sie w kwiaty przesuwając w palcach ich pąki.
Podniosła odrobinę zagubione spojrzenie na Yoshiego.
Kwiaty ułożyła na kolanach.
Krwiste płatki ozdobiły biały materiał.
- Yoshi...o co chodzi ?
Nie wiedziała co sie stało.
Zareagował tak nagle.
Tak gwałtownie.
Jakby nagle jakiś poryw wstąpił w jego myśli.
A Arashi zupełnie nie wiedziała co ma o tym myśleć.
Po chwili położyła kwiaty na stoliku obok siebie.
Kilka szkarłatnych płatków zostało jej na podołku.
Yoshimitsu
Wysłany: Czw 1:24, 14 Sie 2008
Temat postu:
nie chcę ci niczego tłumaczyć...żeby cie to czasem nie zafascynowało
gdybym zaczął opowiadać byłby to objaw egoizmu"
nie patrzył na nią.
przyłapał sie na kontemplacji połączenia płyty fortepianu z podpórką...
odbierała mu zwykła pewność siebie.
kiedy świeca zgasła wiedział,że płomień zabrał coś więcej niż ciepłe światło...
zabrał maskę, która dotychczas zdobiła jego twarz.
celę ogarnął zupełny mrok. śpiący wokół pacjenci błądzili po rogach sennego świata
nic nie wskazywało na to żeby szybko sie obudzili...
chwycił nagle bukiet leżący na płycie i wcisnął go bez słów Arashi.
czasami nienawidził swoich impulsywnych gestów...
nie wiedział zupełnie jak je tłumaczyć...
Arashi
Wysłany: Czw 1:15, 14 Sie 2008
Temat postu:
Spojrzała mu prosto w oczy jakby chcąc wyczytać stamtąd jego uczucia.
Końcówka świecy dopaliła sie i zgasła zostawiając za sobą smużkę dymu unoszącą sie w powietrzu. Teraz sale oświetlał tylko nikły blask księżyca.
- Wiesz czego chce.
- Mieć Cię na zawsze tylko dla siebie.
Powiedziała cicho, uśmiechając sie niepewnie.
Wszystkie jego gesty i słowa sprawiały ze był dla niej ideałem.
Ideałem przy którym bała sie skompromitować.
Przy którym bała sie uczynić jakiś niewłaściwy krok.
Ale mimo to uczucie którym go darzyła było zbyt intensywne zeby go sobie odmówić.
Dlatego zbierała sie na odwagę za kazdym razem gdy zadawał jej pytanie.
I odpowiadała, ze chciała by być z nim na wieki.
nawet jesli miała by ponieśc olbrzymie koszty.
Yoshimitsu
Wysłany: Czw 0:39, 14 Sie 2008
Temat postu: ..:RPG:...
prosili o przeniesienie... więc przenosimy i dajemy upust naszym chłonnym umysłom zaabsorbowanym istotą egzystencjalizmu. poprzednia część zanjduje sie w celi nr 4 na stronach 54-55
na czym to skończyłyśmy???
wiedział że płacze, nawet nie musiał na nią patrzeć... nie musiał już niczego sie domyślać...
jej słowa wbijały sie ostrym cierniem w czarne serce...
dotychczas wypełniającą jego myśli pustkę ogarnęła zapomniana umiejętność porządkowania...
nieświadomie ułożył sobie całą ich historię...
od dnia dzisiejszego do nieskończoności
"czego pragniesz, Aniele?"
pogładził skąpane w mroku jej dłonie opuszkami palców...
czekał na odpowiedź...
wieczność była niczym w porównaniu z tym oczekiwaniem
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB: © 2001, 2002
phpBB Group
Template created by
The Fathom
Based on template of
Nick Mahon
Regulamin